„Mamo, nudzi mi się!” to zdanie, które zapewne jest słyszane obecnie wielokrotnie w niejednym polskim domu. Czas kwarantanny to próba cierpliwości i kreatywności dla rodziców. Jak sobie pomóc w tym nietypowym czasie, kiedy placówki oświatowe są zamknięte, wyjścia poza dom są ograniczone, a my mamy naszych milusińskich 24 godziny na dobę pod swoją opieką w czterech ścianach? Dzieci tęsknią za przedszkolem, szkołą, za kolegami i swoim normalnym trybem życia. Jak uprzyjemnić i uatrakcyjnić im okres społecznej izolacji?
Jak uatrakcyjnić domowe obowiązki?
Metoda Montessori stawia na wszechstronny rozwój małego człowieka, by wykorzystywał w pełni swój potencjał we wszystkich możliwych sferach. Rozwija emocje i społeczne kompetencje, dba o koordynację fizyczną, nakłada nacisk na poznawcze przygotowanie do zdobywania wiedzy. Dziecko czerpie informacje o świecie i samym sobie wszystkimi zmysłami. Bawi się i uczy. Nauka jest przyjemna, satysfakcjonująca, prowadzi do ukształtowania ciekawego, otwartego człowieka.
Na co dzień możemy nie mieć czasu, by pozwolić najmłodszym domownikom w pełni zaangażować się w czynności domowe. Obowiązki też mogą być przyjemne! Zacznijmy dzień od przygotowania śniadania i niech będzie inne niż zwykle! Mały kucharz z radością będzie testował składniki, z których powstanie posiłek. Młodsi pomagierzy chętnie będą poznawali kształty, przesypując, wsypując i układając produkty w różnej formie. To świetny sposób na stymulację dotyku, wzroku, smaku i słuchu. Sprzątanie blatu po posiłku też może być elementem zabawy, a przy okazji pozwoli na segregacje jedzenia. Puszki, pojemniczki, słoiczki, tworzenie tunelu do przesypywania drobnych ziarenek – wszystko to ćwiczy paluszki malca i jest dla niego cenną lekcją i sposobem na ciekawe wypełnienie czasu. Starszaki będą zachwycone, gdy w trakcie kursu gotowania, będą poznawać informacje na temat tego, jak powstaje chleb lub ser. Można policzyć wspólnie pocięte na małe kawałeczki kanapki, ułożyć wiersz o ogórku, prosta czynność nabierze ciekawej formy i sprawi, że dzieci pobudzą swoją kreatywność i będą rozwijały samodzielność.
W zdrowym ciele zdrowy duch
Podczas kwarantanny przebywanie poza domem jest utrudnione. Dzieci mają dużo energii i trzeba pomóc im ją wykorzystać, by nie czuły się sfrustrowane. Stworzenie toru przeszkód, który poza zadaniami fizycznymi będzie uzupełniony w łamigłówki, to dobry sposób na rozrywkę na wielu płaszczyznach. Wykorzystajmy przejście w przedpokoju do zaczepienia wielu linek, między którymi przedszkolak będzie musiał się przemieszczać, gdy już je pokona, dostanie następne zadanie, celowanie piłeczką do kosza lub zbieranie kredek do pojemnika palcami stóp. Oczywiście poziom i trudność wykonywanych czynności trzeba dopasować do wieku i możliwości naszych pociech. W czasie pokonywania przeszkód maluchy uczą się wytrwale dążyć do celu. Nie zawsze musi się udawać, ważne, by malec był wspierany i zachęcany do zabawy, która jest tak atrakcyjna, że nie potrzeba żadnych dodatkowych nagród, by szkraby w niej chętnie uczestniczyły i rozwijały swoją koordynację ruchową.