Dzieci często są chwalone za wykonanie pewnych czynności słowami: „byłeś/byłaś grzeczny/a”. Kary i nagrody powodują, że świat maluchów staje się tak naprawdę czarno-biały. Dzieci przestają sobie ufać oraz uzależniają się od ocen i opinii innych ludzi. Ich poczucie własnej wartości staje się mocno niestabilne, narażone na manipulacje i opinie pozostałych osób. W niektórych przypadkach dzieci mogą nawet odcinać się całkowicie od odczuwanych przez siebie emocji. Emocje, które będzie tłumic, mogą powodować bóle brzucha, które nie będą miały żadnego uzasadnienia medycznego.
Kary i nagrody w życiu dziecka
Kary, które wymierzamy dzieciom, podcinają skrzydła oraz odsuwają nas od malucha – od stanów, które w danej chwili przeżywa oraz potrzeb, które posiada. Nagrody są drugą stroną tego medalu. Powodują one, że dziecko stara się jak najlepiej dostosować do swojego otoczenia, bez żadnej refleksji i kontaktu z własną osobowością. Jest to tak zwane „nadmuchiwanie” poczucia pewności siebie, jednak ta pewność siebie jest jak balon, który pęka podczas pierwszego niepowodzenia. Oprócz tego taka sytuacja zabija motywację wewnętrzną, która zamieniana jest na zewnętrzną.
Relacja czy manipulacja?
Bardzo wielu dorosłych niezwykle często odczuwa bezradność w sytuacji, gdy myśli o rodzicielstwie, w którym nie występują kary i nagrody. Czym je zastąpić? – takie pytanie zadaje sobie niejeden rodzic. Warto jednak wiedzieć o tym, iż wszystkie dzieci są bardzo chętne do współpracy z dorosłymi. Wbrew pozorom, wcale nie potrzebują do tego ani nagród, ani kar. Dzieci zawsze rodzą się całkowicie bezbronne. Od początku muszą współpracować ze swoimi rodzicami – dzięki takiej strategii będą mogły przetrwać.
Czasem zdarza się, że dziecko matki, która zapadła na depresję, rodzi się bardzo spokojne. W ten sposób bardzo mocno pomaga swojej matce w zwalczaniu choroby i zachęca ją do naprawy swojego stanu zdrowia. Może się również zdarzyć tak, że dziecko urodzi się bardzo płaczliwe i angażujące. To także będzie przykładem współdziałania. Dziecko wówczas próbuje jak najefektywniej zachęcić mamę do aktywizacji. Dzieci nieustannie rosną, jednak mechanizm współdziałania nigdy nie ulega zmianie. Uwarunkowane jest to tym, iż dzieci w podświadomy sposób zdają sobie sprawę z tego, iż dobre samopoczucie rodziców przekłada się także również na ich dobry stan.
W przypadku, gdy dostrzegamy rozmaite emocje, nie udajemy w swoich relacjach oraz używamy języka osobistego, jesteśmy zdolni do budowania więzi, które będą ułatwiały nam współpracę oraz jednocześnie rozwiną samoświadomość u obojga stron. W tak ułożonym świecie nie ma tak zwanych „niegrzecznych dzieci”. W tak zbudowanym świecie są dzieci potrzebujące uwagi, kreatywności oraz spontaniczności. Muszą być doceniane oraz kochane. Z kolei dorośli muszą uczyć się, rozwijać wraz ze swoimi dziećmi oraz mieć świadomość, że relacja z dzieckiem to wymiana – dając, można otrzymać jeszcze więcej.