Problem ten dotyka zarówno matki, które decydują się wrócić do pracy po urlopie macierzyńskim, jak i matki, które spędzają całe dnie ze swoim dzieckiem. Problem, który nazywa się, a raczej bywa nazywany przez mamy, odrzuceniem. Dziecko nie odstępuje babci na krok lub po powrocie taty do domu chce się bawić tylko z nim? Takie sytuacje zwykle wywołują frustracje i poczucie odrzucanie u matek. Czy aby na pewno dziecko już nie potrzebuje mamy?
Skąd ta frustracja?
Mama jest najważniejszą osobą w życiu niemowlaka. To ona karmi, przewija, usypia – i choć czasem niektóre role przejmuje tata lub babcia, w praktyce to matka spędza z maluchem najwięcej czasu. Niemnie jednak dziecko zaczyna rosnąć, więcej rozumie, a tym samym odkrywa świat dookoła siebie. Czasami zdarza się, że zabawa czy spacer z mamą przestają być atrakcyjne, natomiast wspólne układanie klocków z babcią czy też wyjście na plac zabaw z tatą powodują u dziecka prawdziwą radość. Nie chodzi tutaj o jednorazowe sytuacje, a takie, w których dziecko zaczyna preferować inną osobę, niż mama. Ta zaś czuje się odrzucona, ponieważ dotychczas to ona była najważniejsza i to do niej dziecko zawsze ciągnęło najbardziej.
Zabójcza rutyna
Dzieci lubią mieć swoje rytuały, jednak bardzo nie lubią, gdy w ich życie wkrada się rutyna. Dotyczy to najczęściej matek, które zostają z dziećmi w domu, choć nie tylko. Dziecko nie przejawia objawów znudzenia, gdy jest z mamą, jednak gdy obok pojawiają się inne osoby, chce wykorzystać ich obecność i wzbudzić sobą zainteresowanie. Każdy z dzieckiem bawi się nieco inaczej, co jest dla malucha bardzo interesujące. Dzięki temu uczy się i odkrywa nowe możliwości, a o to przecież chodzi w rozwoju dziecka. Mamy, które słyszą, że dziecko chce się teraz bawić z tatą, nie powinny rozpaczać, a wykorzystać sytuację – wyjść z domu, wziąć długą kąpiel czy urządzić sobie małe, domowe spa.
Naturalna kolej rzeczy
To, że dziecko w pewnym momencie chce się nieco usamodzielnić i „oderwać” od mamy, to naturalna kolej rzeczy. Warto jednak zastanowić się, czy jako matki nie próbujemy za bardzo dzieci wyręczać, nie absorbujemy ich swoją obecnością czy wymyślanymi przez siebie zabawami, a także czy nie stawiamy zbyt wiele zakazów. Dziecko może poczuć się wtedy nieco „uwięzione” maminą miłością. Co natomiast w sytuacji, w której dziecko usilnie preferuje babcię i wręcz nie chce się z nią rozstawać? Wtedy warto przyjrzeć się zachowaniu…babci. Większość z nich ma tendencję do rozpieszczania dzieci, co te wręcz uwielbiają. Jeżeli natomiast w ich obecności dziecko może pozwolić sobie na zbyt wiele, zaczyna preferować osobę, która pozwala na więcej. Mama nie pozwala jeść słodyczy, a babcia częstuje dziecko czekoladkami? Mama zabrania oglądać zbyt wiele bajek, a u babci można cały dzień siedzieć przed ekranem telewizora? Odpowiedź jest prosta – babcia wchodzi w rolę dobrego, a mama złego policjanta. Warto więc porozmawiać z nią o zakazach, jakie stawiamy dziecko i poprosić, aby też ich przestrzegała. Pamiętajmy jednak, że dziecko zawsze wie, kim jest jego mama i że jest to najważniejsza osoba w jego życiu. Czasem jednak potrzebuje kontaktu z innymi osobami, przez co może wydawać się, że je preferuje ponad mamę.