Wychowanie dziecka to proces długotrwały a dyscypliny musimy wymagać nie tylko od niego, ale również od nas samych. Słyszeliście o metodach Montessori, ale nie wiecie z czym się to „je”? Jak bardzo trzeba być konsekwentnym, aby nasze dziecko wyrosło na porządnego samodzielnego człowieka?

 

Skupienie i metoda małych kroków

Zbyt duża ilość bodźców rozprasza. Ograniczmy je, zanim przejdziemy z dzieckiem do jakiejkolwiek czynności. Wyłączmy telewizor (lub raczej doczekajmy do końca odcinka ukochanej „Świnki Peppy” i dopiero wyłączmy…), poprośmy innego domownika, aby wyprowadził na chwilę psa itp. Czymkolwiek zajmiemy się z naszym maluchem pamiętajmy, aby nie trwało to zbyt długo. Czasami nawet lepiej skończyć przed czasem, jeśli widzimy, że dana czynność dziecku się nie podoba lub je nuży – za jakiś czas można przecież powrócić do danego zajęcia i spróbować jeszcze raz, a potem raz jeszcze.

 

Sprzątanie

Proszę bardzo (oczywiście jeśli już wyłączyliśmy nasz telewizor). Następnie zadbajmy o to, aby nasz przedszkolak był w posiadaniu własnej ściereczki czy rękawic (takich odpowiednio mniejszych, ale przecież prawdziwych, bo sprzątanie to jest jednak poważna sprawa…). Pamiętajmy, aby traktować nasze dziecko poważnie. Pozwólmy młodemu człowiekowi samodzielnie odkurzyć własny pokój czy umyć podłogę, mimo, że za chwilę będziemy musieli zrobić to raz jeszcze.

 

Zabawki

Dziecko powinno mieć wybór, aby samodzielnie decydować o tym, która zabawa jest dla niego najciekawsza (dlatego też Montessori przemawia za systemem niskich szafek i półek). Po skończonej zabawie trzeba wypracować u dziecka nawyk sprzątania. Absolutnie nie możemy go w tym wyręczać, chodzi raczej o pokazanie jak należy to robić. Jeśli np. zamierzacie układać z dzieckiem zabawki na półce, nie ograniczajcie jego roli wyłącznie do przynoszenia i podawania tego co zostało rozrzucone wcześniej po pokoju. Dużo lepszym pomysłem będzie wspólne zebranie wszystkiego w jedno ustalone miejsce, po to, aby następnie razem ułożyć wszystko na półce. Należy przy tym rozmawiać i ustalić konkretne zasady, np. że pluszaki lądują w szufladzie a autka piętro wyżej. Jeśli pewne kwestie od początku będą jasne, dziecko ma duże szanse na polubienie sprzątania swojego pokoiku oraz zrozumienia, w jakim celu to robi.

 

Jedzenie

Pamiętajmy – nic na siłę. Jeśli maluch kategorycznie odmawia spożycia danego posiłku, odpuśćmy. Pozwólmy mu odejść od  stołu i powrócić wtedy, kiedy rzeczywiście zgłodnieje. Mimo iż może wydawać się to mało wychowawcze, nic bardziej mylnego. Przypomnijmy sobie ostatnie święta spędzone u babci – czy byliśmy zadowoleni kiedy wpychano w nas kolejny kawałek serniczka? No właśnie! Organizm naszego dziecka również sam wie kiedy i ile posiłku potrzebuje. Kanapki naprawdę mogą spokojnie poczekać na stoliczku a ulubiony jogurt na umówionej wcześniej najniższej półce w lodówce. Starajmy się natomiast w taki sposób zbilansować dietę dziecka, aby wybierając produkty, które lubi, maluch otrzymywał odpowiednie ilości poszczególnych składników.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *