Wielu rodziców zastanawia się kiedy zacząć naukę języka obcego… Obecnie uważa się, że możemy uczyć dziecko języka obcego już od pierwszego dnia życia. W takim przypadku maluch będzie poznawał nowy język w sposób naturalny, podobnie jak język ojczysty mamy i taty. Takie działania sprawią, że dziecko będzie miało znacznie łatwiejszy start w szkole czy przedszkolu. Umiejętność posługiwania się językiem obcym będzie dla dziecka tak samo naturalna, jak jedzenie nożem i widelcem.
Dobra zabawa dla malucha
Nauka języka obcego dla malucha powinna przede wszystkim opierać się na dobrej zabawie. Nie ma mowy o regularnych zajęciach jak w szkole językowej. Postawmy na wspólne śpiewanie piosenek, naukę wierszyków dla dzieci, czytanie bajek, gry i zabawy różnego rodzaju. Takie działania sprawią, że dziecko będzie uczyło się mimochodem. Na początek należy zaproponować dziecku jak najbardziej zróżnicowane metody nauki. Dzięki temu będziemy skuteczniejsi. Jeśli brakuje nam pomysłów na takie kreatywne, domowe nauczanie, to warto skorzystać z możliwości, jakie daje nam Internet. W Sieci znajdziemy mnóstwo ciekawych i na dodatek całkowicie darmowych pomocy naukowych. W ten sposób będziemy mogli nauczyć dziecko nowych słówek czy wyrażeń.
Dostosowujmy sposób nauki i nasze pomoce naukowe do wieku dziecka. Nawet najbardziej wypasiony słownik nie zainteresuje dziecka w wieku przedszkolnym, i nic dziwnego… Za to świetnie sprawdzi się kolorowanka z naklejkami czy prosta gra planszowa. Rodzice mogą też sięgnąć po nowoczesne technologie. Przecież praktycznie nikt z nas nie wyobraża sobie codziennego bez smartphone. Możemy też wykorzystać telefon w nauce języków obcych. Bez większego problemu znajdziemy aplikacje stworzone specjalnie z myślą właśnie o najmłodszych. Podobnie ma się sprawa z bajkami w językach obcych. Niektórzy uważają, że maluchy nie powinny korzystać z telefonu i oglądać telewizji. W tym przypadku nie warto wlewać przysłowiowego dziecka z kąpielą. Zabawa telefonem nie powinna trwać zbyt długo. Traktujmy ją raczej jako urozmaicanie, a nie darmową nianię… Nie oszukujmy się, podobnie jak dorośli dzieci bardzo wsiąkają w wirtualny świat. Dlatego kontrolujmy ile czasu spędza przed ekranami cała nasza rodzina.
Nie i już
Może się zdarzyć, że nasz maluch nie zechce uczyć się języka obcego. I nie ma w tym niczego złego. Nie warto naciskać. Zaufajmy dziecku, ono najwyraźniej nie jest jeszcze gotowe. Zbytni nacisk może odnieść zupełnie odwrotny skutek. Jeśli nie wierzysz, że opanowałeś zaawansowany język, najlepiej pozostawić nauczanie dzieci tym, którzy są dobrze przygotowani. Korygowanie złych nawyków, na przykład niewłaściwej wymowy, to dla nauczyciela prawdziwa orka na ugorze.
Nie oczekujmy, że dziecko z dnia na dzień zacznie robić spektakularne postępy. Tak najprawdopodobniej się nie stanie. Cieszmy się z najmniejszych osiągnięć naszego malucha. Z biegiem czasu zauważymy, że dziecko umie coraz więcej. Nie krytykujmy. W ten sposób zabijemy radość, jaką daje maluchowi nauka nowego języka obcego.